Patrząc na FB i Instagram zawodowych teamów kolarskich, które obecnie siedzą w ciepłych krajach na zgrupowaniach, poczułem nieodpartą potrzebę wyjazdu na obóz treningowy. Pojawił się tylko jeden haczyk. Jak przekonać drugą połówkę, że zgrupowanie treningowe jest mi potrzebne i nie będzie mnie przez co najmniej dwa tygodnie w domu?
Takiej poważnej rozmowy nie można zepsuć, zacząłem więc od wprowadzenia miłej i ciepłej atmosfery:
– Kochanie pięknie dziś wyglądasz!
– Czego chcesz? ( moja druga połówka ma wrodzoną intuicję, nie będzie łatwo).
– Wiesz zastanawiam się nad wyjazdem na obóz treningowy.
– Czyli?
– No wiesz, jedzie się gdzieś gdzie jest ciepło, żeby potrenować przed sezonem.
– To znaczy, że chcesz jechać na wakacje rowerowe?
– To nie wakacje, to obóz treningowy!
– Obóz? Będziesz mieszkał w namiocie?
– No nie. Mieszka się w hotelu, z pełnym wyżywieniem, basenem i masażami, ale nie odpoczywa się tylko ciężko trenuje.
– Będziesz trenować jeżdżąc codziennie na rowerze?
– Dokładnie!
– Czyli wakacje na rowerze?
– No nie, jest duża różnica. Po okresie zimowym, potrzebuję zbudować formę na sezon.
– Nie możesz tego robić w domu?
– Nie, jest za zimno.
– To po co kupowałeś te wszystkie ubrania i turbo bajery, które miały Cię ogrzewać, żebyś mógł jeździć zimą?
– …
– I w garażu stoi rower specjalnie przygotowany do zimowych treningów.
– No…
– I jeszcze trenażer w salonie…
– No tak, to wszystko jest przydatne, żeby przygotować się do sezonu. Teraz nadszedł czas, żeby wzmacniać kondycję. Do tego potrzebuję spokoju i specjalistycznego treningu, jak zawodowi kolarze.
– Nie jesteś zawodowym kolarzem.
– Nie jestem, ale chce jeździć coraz szybciej. A do tego muszę trenować jak prosi.
– Aha, czyli odstawisz alkohol i wszystkie inne przyjemności?
– No raczej tak, okazjonalnie może jakiś kieliszek wina. Nie można rezygnować z przyjemności. Dobra, chce jechać na rowerowe wakacje!!!
Wkrótce na naszym blogu opiszemy też nasze zgrupowanie treningowe…wakacje z rowerem w Calpe.
Kobieta potrafi
Gdyby nie kobiety, to nie mielibyśmy tak wspaniałego, radosnego życia
hehe 😀 rozbawił mnie ten wpis
to prawda, kto by nam takie zabawne życie zafundował jak nie te nasze kobiety 😀 swoją drogą i ja muszę pomysleć o jakimś wyjeździe 😀 pozdrawiam 